- Dziękuję za przybycie- powiedział
mężczyzna stojący tyłem do nowo przybyłych, z zaciekawieniem
wpatrując się w okno. Odziany był w drogi garnitur a jego
krucze włosy przecinały srebrne wstęgi. Wygląd wskazywał, że mężczyzna ma nie więcej niż czterdzieści pięć lat, lecz to
tylko pozory.
- Co znowu staruszku?- Ares niedbale usiadł na wygodnym fotelu zarzucający nogi, na owalny stół stojący w centralnym miejscu pomieszczenia.
- Co znowu staruszku?- Ares niedbale usiadł na wygodnym fotelu zarzucający nogi, na owalny stół stojący w centralnym miejscu pomieszczenia.
- Ptaszki ćwierkają, że Tytani mają
zamiar opuścić Tartar - odrzekł najstarszy mężczyzna w
pomieszczeniu.-Oni szykują się do wojny z nami!
- A czyżby tymi
ptaszkami była niejaka Ossa?- spytała Hera, unosząc brew.
- To
nie istotne, kto jest źródłem- odparł zmieszany Zeus.
- Za przeproszeniem, ale nie zgodzę się
z Tobą- rozległ się słodki głosik. Uwaga zebranych skupiła się
na Afrodycie. Kobieta wyglądała przepiękna. Ubrana była w
dopasowaną, czerwoną sukienkę podkreślającą smukłą sylwetkę.
Długie, blond loki jak zwykle miała rozpuszczone, a jej duże,
intensywnie niebieskie oczy mieniły się wesoło.- Każdy dobrze wie,
że Ossa jest straszną plotkarą. A na domiar złego, trzy-czwarte
tego co od niej usłyszycie to kłamstwa wyssane z palca- mówiąc to
uniosła prawą dłoń, demonstrując idealnie zadbane paznokcie.- I
to z tego małego!
- Kochanie, co ona znowu
naopowiadała?-spytała troskliwie Demeter.
- Rozpuściła plotkę, że jestem tak
piękna tylko i wyłącznie dzięki operacjom plastycznym-
odpowiedziała oburzona bogini piękna.
Po słowach Afrodyty w pomieszczeniu
zapanowało chaos. Ares spadł z fotela , Apollo dotychczas cicho
grający na cytrze, zbyt mocno szarpnął ręką, co spowodowało że
kilka strun pękło wydając nieprzyjemny dźwięk, Hera i Demeter
pocieszająco objęły poszkodowaną, a reszta bogów głośno
komentowała. Niewzruszeni pozostali jedynie Posejdon i Zeus, który
przyglądał się zamieszaniu z rosnącym gniewem.
- Cisza!- krzyknął a zawtórował mu
piorun przecinający nocne niebo.
Na te słowa wszyscy umilkli i
spojrzeli na starego boga.
-Czy nie możecie być przez chwilę
poważni?!- Zeusa łatwo było wyprowadzić z równowagi, ale dziś,
zważając na powód zebrania, złościł się dwa razy szybciej.- To
nie są żarty! Tam w Tartarze tysiące tytanów teraz szykuje się
do kolejnej wojny.
- Skoro pokonaliśmy ich za pierwszym razem, to
teraz też nie powinno być problemu – zauważyła Artemida.
- Ale oni przez tysiące lat rośli w
siłę- wtrąciła Atena.
- Zeusie, bracie, przecież za pierwszym
razem była nas zaledwie garstka w porównaniu do tego ile bogów
dziś chodzi po świecie – rozbrzmiał basowy głos Posejdona.- A do
tego mamy herosów, których ciągle przybywa, mimo surowego zakazu.
- Herosi...-wyszeptał Zeus spoglądając
na swoje dłonie.- To jest to!
- Że niby co?- spytał wiecznie
nieprzytomny Hermes.
- Potrzebuję ochotników, którzy
poprowadzą szkołę dla herosów- powiedział Zeus mocno akcentując
następne słowa.- Akademie półkrwi!
- Taa już widzę las rąk-
mruknął pod nosem Ares.
- O! Mamy już pierwszego ochotnika-
powiedział z satysfakcją Zeus, na co Aresowi zrzedła mina.-
Posejdonie, będziesz nadzorował akademię, a towarzyszyć wam
będzie Nike.
- Ale skoro Posejdon tym się zajmie, to
może nie będę plątał mu się pod nogami – dodał chytrze
Ares.
- O nie nie, mój drogi- zaśmiał się Posejdon.- Bardzo mi
się przydasz.
- A Hera mówiła " nie wychylaj
się dzieciaku, ojciec potrafi byś złośliwy".Ale nie! Ja
zawsze muszę po swojemu- bóg wojny ruszył do wyjścia mrucząc pod
nosem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak więc, a oto jest i prolog. Mam nadzieję, że nie wyszedł mi aż tak beznadziejnie jak mi się wydaje i że wam się spodoba. Tak więc miłego czytania i branoc ;*
~Kolorovva
Zgodnie z zasadą, najpierw kij, potem cukier. c;
OdpowiedzUsuńNo więc, proponuję dodać opcję "obserwuj" ^^ będzie mi tu szybciej dotrzeć *narazie niestety będziesz mnie musiała poinformować o nowym rozdziale :CCC wiem! smutne! :c*
Noo... i wyjustuj trochę tekst. Powstawiaj akapity, a przed i po myślniku wstaw spację. Po kropce też, bo czasem Ci się złośliwce nie wklikują ;D
"Wygląd wskazywał że mężczyzna ma nie więcej jak czterdzieści pięć lat, lecz to tylko pozory." umm, przed "że" przecineczek ;3 a jak bym tu zamieniła na niż, bo lepiej się wpasowuje w kontekst ^^
"objęły poszkodowaną a reszta bogów " przed "a" przecineczek! ;>
To trochę teraz cukru nie zaszkodzi.. :D
"-Rozpuściła plotkę, że jestem tak piękna tylko i wyłącznie dzięki operacjom plastycznym" PADŁAM leżę i nie wstanę. Chichram się jak głupia hahah :D
Hahah kolejny raz padłam, jak Ares wpakował się w taki raban. Oj, faktycznie, ojczulek złośliwy potrafi być, nie ma co zaprzeczać! Haaha <3
Podsumowując, ogarnij trochę przecinki i będzie idealnie ;3 Oo i muzyczka mi się sama włączyła to ze zdziwienia prawie zleciałam z łóżka. Lubię Imagine Dragons, ale akurat Bring Me The Horizon słuchałam i dość dziwne pomieszanie... ;-;
Hmm, bardzo mi się tu podoba. Widać, że piszesz z przyjemnością, dodajesz trochę humoru i wszystko miksujesz z akcją, która z pewnością niedługo się rozegra. Szczerze mnie ciekawi ta akademia półkrwi hah <3
Tak więc ja tutaj zostaję i zaklepuję miejscówkę c;
Pozdrawiam, ściskam, i co tam jeszcze jest.
Jak możesz, to poinformuj mnie o rozdziale 1!
I NIE wcale nie jest beznadziejnie, wręcz przeciwnie ;3
~ no-rules-in-my-world.blogspot.com
Dziękuję za miłe słowa ;) pisząc kolejne rozdziały na pewno zastosuje się do twoich uwag :) Pierwszego rozdziału możesz spodziewać się w sobotę! ;3
Usuń"Rozpuściła plotkę, że jestem tak piękna tylko i wyłącznie dzięki operacjom plastycznym."
OdpowiedzUsuńKocham ten fragment, hahaha. Idealny. Prolog fajny, bo i bawi i intryguje ;)
Pozdrawiam ^^
Mam jedynie uwagę, co do szablonu, gdyż przez tą przeźroczystość tła trzeba się trochę wysilić, żeby przeczytać rozdział. Wiesz, o co mi chodzi zapewne, bo ja tak czasem piszę w cały świat :P
ps. dziękuję bardzo za komentarz u mnie i tak jak prosiłaś, informuję, że u mnie na: http://love-fun-soul.blogspot.com/ pojawił się kolejny rozdział :)